Tuesday, March 4, 2008

04.03.2008 - New Zealand - Whitianga

Cape Reinga. Sprobowalismy jeszcze raz. Ponad 20 km po szutrze, wartepach, blocie i kaluzach. Ja adrenalina 10/10, Sylwia zielona (jak wzgorza wokol). Ale udalo sie. Wspanialy przyladek z cudownymi widokami, tyle ze nie dla nas. Deszcz, chmury wokol i prawie nic nie widac.

Ale widzielismy WIELKIE drzewo kauri. Ponoc najwieksze w NZ, 2000 lat majace.

Baylys BEACH . O zachodzie...

... i o wschodzie.

W ogole to sie tutaj niezle bawimy...


Tips & Tricks: najlepiej zwiedzac NZ samochodem. A jak juz wypozyczac to taki:

Dragon Wagons. Ja bym bral... :)

Teraz pada. Jutro ma byc tak samo. A tutaj podczas deszczu ciezko cokolwiek zobaczyc (no chyba, ze ktos lubi). Znalezlismy sobie wiec przytulne miejsce (nie w vanie!) i zamierzamy nicnierobic...

10 comments:

Anonymous said...

ej Boro, coraz ladniejsze fotki :) brawo, biore na pulpit ten zachod slonca

Anonymous said...

tak, ten zachod slonca powinien znalezc sie w standardzie Windows jako jedna z tapet. Przytulnie miejsce - jak nie w vanie to moze w vannie? Ktx

michael shannon said...

Cape Reinga - czad, drzewo - czad, zachod slonca - czad, plaza - czad, samochod - czad... Macie tam zajebiscie... nawet w deszcz... buzka

Pheuka said...

czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad czad . i wogole fajnie tam macie

Anonymous said...

nie da sie ukryc, ze boro nauczyl sie robic zdjecia, no chyba ze spotkali jakiegos fotografa i pstryka za niego :) pozdr

Anonymous said...

Sylwiu, Boru, dostalismy misia. Jutro go powiesimy. Dziekujemy :P

martix said...

dragon wagon, zolta zabaweczka i spodenki bora tez czad (chyba dobrze sluza gatki z panglao he?) :)))))

Katia @dzialka_w_miescie said...

Dziekujemy Heniu za misia koale :D

Boro said...

dzieki za urocze lechtanie mojego jestestwa w temacie fotografii! bede sie teraz musial jeszcze bardziej starac...

Boro said...

... a gatki sa oczywiscie z panglao :)