
Showing posts with label Poland. Show all posts
Showing posts with label Poland. Show all posts
Friday, November 11, 2011
Monday, October 3, 2011
Thursday, August 27, 2009
Sunday, May 31, 2009
2009.05 - Poland - Beskid Niski
Saturday, July 12, 2008
Saturday, July 5, 2008
27.06.2008 - Poland - Warsaw
Weekend w Warszawie, naszej wspaniałej stolicy. Odwiedziny u brata i przyjaciół. Nie ograniczyliśmy się jednakoż do tańców i hulanek. Było szczypta edukacji, a dowiedziliśmy się paru dość istotnych rzeczy...
Bylo również kulturalnie. Wystawa "Efekt czerwonych oczu" w zamku Ujazdowskim.
Gdy zobaczyłem te oto plakaty byłem przekonany, że jest to jakiś performance uliczny, żarcik taki trochę.
A tu proszę! Nasza młodzież. Nie żartująca, bo to nie czas na żarty przecie...
Thursday, June 19, 2008
19.06.2008 - Poland - Wroclaw
Stało się. Niby przeczuwałem to, niby przygotowywałem psychicznie na tą chwilę... , ale nie czuję się komfortowo. Jakbym coś utracił. Przez ten cały czas, kiedy urlopowałem się i wczasowałem, gdzieś tam w zakamarkach mojej podświadomości zapalała się żaróweczka, że prędzej czy później to musi nastąpić. Ale kto wtedy o tym poważnie myślał? Nie próbowałem się bronić. Nie żeby brakowało mi odwagi. Chyba po prostu pogodziłem sie z faktem, że ten świat jest tak właśnie skonstruowany. Odnoszę wręcz wrażenie, że podświadomie sam kusiłem i prowokowałem los... sam się o to prosiłem!
Widziałem ostatnio reportaż w tv o ludziach, którym też to się przytrafiło. Nie rozumiałem dlaczego nie próbują nic zmienić, dlaczego poddają sie temu bez walki. I to z uśmiechniętą miną!
Kurcze. Zresztą znam OSOBIŚCIE wielu ludzi, którym się to przytrafiło. Co więcej: niektórzy z nich - głównie kobiety dodajmy - twierdzą,że są z TYM szczęśliwi, "realizują się"...
Bombki potłuczone, rozbite baby... STAŁO SIĘ! Ośmiomiesięczne wakacje. A w poniedziałek idę do pracy... :)
(zdjecie by Femi Matata)
Thursday, May 29, 2008
26.05.2008 - Poland - Debki
Ach...!, cóż to był za wyjazd. :)

Dębki to miejsce, które odwiedziłem już niezliczoną ilość razy, z powodu czego dumny nie jestem, bo wartałoby zobaczyć jakiś inny skrawek naszej pięknej Polski. Czasy studenckie, pociągi, namioty, tanie wino... Tak już to jest, że ludzie się przyzwyczają, a z wiekiem to "przyzwyczajenie" rośnie. No i mniej kłótni jest jeśli chodzi o miejsce wyjazdu...


Jednym z ważniejszych powodów przyjazdu tutaj, oprócz bandy oczywiście, była nadmorska ryba smażona. I tutaj muszę podzielić sie moim żalem i rozczarowaniem: dorsz już nie smakuje jak kiedyś (gdzie są ryby z tamtych lat chciałoby sie zanucić). Nie ma już bud drewnianych, w których ryba smażona na naszych oczach na starym oleju, podana z soczysta surówka z białej kapusty smakowała wybornie. I najlepiej.
Albo oni te dorsze przywożą z Bułgarii, albo kupują je mrożone w supermarketach,... w każdym razie coś z nimi jest nie tak. No i co to za pomysł z łososiem norweskim... Przerzuciłem sie na sandacza... który nienajgorszy był. Ale gdzież mu do moich kulinarnych nadmorskich wspomnień...
Ale wracając do wyjazdu:
- banda była znaczna, poznańsko-wrocławsko-warszawska, z akcentami emigracyjno-londyńskimi

- pogoda cudna: w nocy może Syberia, ale w dzień słońce wypalało nam znamiona na ciele.
- ryby może nie te same, ale plaże, wydmy i morze identyczne prawie. Nie wiem, czy zwróciliście na to uwagę, ale woda w polskim morzu jest BRĄZOWA. Ja jej takiej nie pamietałem. Czy to jakieś nowe trędy...? A może przez te wojaże nasze, w głowach nam się poprzewracało?
- były piękne kobiety, przystojni samcy...




- uprawiliśmy sporty. Nawet jeśli nie wyglądało to zbyt profesjonalnie dawaliśmy z siebie wszystko. Prawie wszyscy :)


- niektórzy znajdowali sobie inne alternatywne zajęcia

... a byli też tacy, którzy spędzali czas na pozowaniu. Zdjęcia niestety nie przeszły przez cenzurę. :)
- makrelki wędzone nienajgorsze

- czasem musieliśmy zatrzymać się, popodziwiać, odpocząć,... popijając czymś na odwagę

- spacery po lesie

- słuchaliśmy wróżb i przepowiedni (bo dobrze wiedzieć co w życiu czeka za rogiem)

A tutaj wszystkie zdjęcia można sobie obejrzeć :) : album

Dębki to miejsce, które odwiedziłem już niezliczoną ilość razy, z powodu czego dumny nie jestem, bo wartałoby zobaczyć jakiś inny skrawek naszej pięknej Polski. Czasy studenckie, pociągi, namioty, tanie wino... Tak już to jest, że ludzie się przyzwyczają, a z wiekiem to "przyzwyczajenie" rośnie. No i mniej kłótni jest jeśli chodzi o miejsce wyjazdu...
Jednym z ważniejszych powodów przyjazdu tutaj, oprócz bandy oczywiście, była nadmorska ryba smażona. I tutaj muszę podzielić sie moim żalem i rozczarowaniem: dorsz już nie smakuje jak kiedyś (gdzie są ryby z tamtych lat chciałoby sie zanucić). Nie ma już bud drewnianych, w których ryba smażona na naszych oczach na starym oleju, podana z soczysta surówka z białej kapusty smakowała wybornie. I najlepiej.
Albo oni te dorsze przywożą z Bułgarii, albo kupują je mrożone w supermarketach,... w każdym razie coś z nimi jest nie tak. No i co to za pomysł z łososiem norweskim... Przerzuciłem sie na sandacza... który nienajgorszy był. Ale gdzież mu do moich kulinarnych nadmorskich wspomnień...
Ale wracając do wyjazdu:
- banda była znaczna, poznańsko-wrocławsko-warszawska, z akcentami emigracyjno-londyńskimi
- pogoda cudna: w nocy może Syberia, ale w dzień słońce wypalało nam znamiona na ciele.
- ryby może nie te same, ale plaże, wydmy i morze identyczne prawie. Nie wiem, czy zwróciliście na to uwagę, ale woda w polskim morzu jest BRĄZOWA. Ja jej takiej nie pamietałem. Czy to jakieś nowe trędy...? A może przez te wojaże nasze, w głowach nam się poprzewracało?
- były piękne kobiety, przystojni samcy...
- uprawiliśmy sporty. Nawet jeśli nie wyglądało to zbyt profesjonalnie dawaliśmy z siebie wszystko. Prawie wszyscy :)
- niektórzy znajdowali sobie inne alternatywne zajęcia
... a byli też tacy, którzy spędzali czas na pozowaniu. Zdjęcia niestety nie przeszły przez cenzurę. :)
- makrelki wędzone nienajgorsze
- czasem musieliśmy zatrzymać się, popodziwiać, odpocząć,... popijając czymś na odwagę
- spacery po lesie
- słuchaliśmy wróżb i przepowiedni (bo dobrze wiedzieć co w życiu czeka za rogiem)
A tutaj wszystkie zdjęcia można sobie obejrzeć :) : album
Subscribe to:
Posts (Atom)