Sunday, October 28, 2007

28.10.2007 - India - Khajuraho

Nie jestem w stanie opisac tego co przezylismy wczoraj w nocy i dzis o poranku. HARD CORE! Najstrasznieje bylo, gdy nie potrafilismy wyjsc z pociagu (czytaj: otworzyc drzwi i to wcale nie jest smieszne :) ) oraz pozniejsze przepychanki z rikszarzami.

Nie piszemy o brudzie, braku informacji na dworcu, o zebrakach, bezdomnych, kalekach, hindusach nizszych kast, ktorzy wygladaja i zachowuja sie jak zwierzeta (strasznie sie czuje, piszac te slowa, ale tak wlasnie sie czulismy osaczeni przez grupe osob).

Pociag znosny - mile towarzystwo hindusow - bardzo sympatycznych. Oni opowiadali o Indiach a ja o smiesznej polsce i braciach blizniakach - usmiali sie setnie. Pilnowalismy sie z Sylwia na zmiany - ja usnalem na swojej warcie. :)

Poranna podroz autobusem - w srodku chlapalo blotem (wlatywalo przez szpary w oknach). Samochod bez resorow, droga bez nawierzchni. 100 km w 4h. I to w uroczym towarzysztwie, siedzac na siedzeniu o szerokosci 60 cm we dwoje.

Widac podzial na kasty. Czlowiek tutaj jest czesto niewiele wart. Takich ludzi mozna popychac, traktowac jak bagaz.

W Indiach "strefa intymna" jest duzo mniejsza. Obcy czlowiek podchodzi do ciebie na 20 cm, tak ze prawie dotykacie sie nosami (patrz opowiesc o zebach).

Brawa dla malpki za to, ze po tej hardcore'owej nocy potrafila sie ze mna smiac (i nie rozszarpala zadnego hindusa, za co przyznaje dodatkowe punkty!).

6 comments:

Katia @dzialka_w_miescie said...

Naprawde niezla przygoda, usmialam sie czytajac:D. Autobus pierwsza klasa "... w srodku chlapalo blotem ...", zajebiste przezycie, u nas byscie tego nie mieli:D. Jak mogles usnac na warcie?:) a jakby Malpke ktos porwal?
Buziaki dla Was

Boro said...

:) ciesze sie, ze Ci sie podobalo. Nam troche mniej. Ale co dziwne, jutro chyba bedzie powtorka z rozrywki i jestesmy na nia gotowi.
Czeka nas przejazd do Agry (450 km), rowniez autobus + pociag. No chyba, ze zalatwimy taxi.

Katia @dzialka_w_miescie said...

Twardzi jestescie i juz zahartowani tego rodzaju transportem;).

Anonymous said...

Mają tam taksi-wałek? Hehe, wogóle to mnie coś pachą uciska...

michael shannon said...

Pawel gazem ich, gazem po oczach!

Anonymous said...

tyler nie zrozumialam z ta pachą?