Friday, April 25, 2008

24.04.2008 - Spain - Madrid

Madryt! Nasza wisnienka na torcie, listek mietowy na deser. Jak sie wygrazalem wczesniej, wybralismy sie na zwiedzanie muzeow. Rozpoczelismy od "Museo del Jamon" (muzeum szynki) :)...


Pozniej bylo jeszczo Prado (Bosco) oraz Reina Sofia (Dali, Picasso). I co znamienne niezmiernie nam sie podobalo.

Niezapomniany bedzie tez wieczor w towarzystwie hiszpana (naszego przewodnika - "Thanks Javier!"), niemki, francuski oraz szwedki. Tapas, piwo, przedziwny cider, spacer po przeroznych knajpach, no i rozmowy do godzin pozno nocnych.

Ale! Jutro Londyn, pojutrze Wroclaw!!! :)

PS 100-tny post wysmarzylem!

5 comments:

michael shannon said...

ej miski, jutro to jest sobota i mieliscie ladowac we wroclawiu, wiec jaki londyn???

Boro said...

arus. to z wczoraj post jest!
czyli jutro jest dzis, a pojutrze - jutro :)

michael shannon said...

jak z wczoraj jak dzisiaj pisales? :) no dobra, umowmy sie ze z wczoraj, to jutro bedzie z dzisiaj czy jeszcze dzisiaj? :)

martix said...

no podobno powitanie mieliscie godne
zaluje ze nie moglam przyjechac
szczegolnie ze tance do rana byly
no ale nic..
odbijemy sobie niedlugo mam nadzieje
tylko zebyscie zachowali ta dobra energie na dlugo!!
pozdro wroclaw!!!

Boro said...

matrix: no podobno powitanie mieliscie godne
=====
godne gwiazd! (jakimi jestesmy...) :)

czekamy na spotkania pogrozeni w tesknocie za Wami...