Santiago zaskoczylo nas bardzo pozytywnie. Hostel, w ktorym mieszkamy wyglada jak nowoczesne mieszkanie. To najczystsze i najmadrzej zorganizowane miejsce, w jakim sie kiedykolwiek zatrzymywalismy. Wszystko zrobione ze smakiem i glowa. Az ciezko sie stad ruszyc.
Dzielnica, w ktorej mieszkamy, to taka Barcelona z lat 80-tych. Oprocz flag i napisow na rejstracjach nic nie wskazuje na to, ze jestesmy juz w Ameryce Poludniowej. Normalne europejskie miasto.
Nabieramy teraz sil przed dalsza podroza. Na naszej drodze jest pare "miast". Santiago mamy juz prawie za soba (7 mln). Czeka nas jeszcze Lima (8 mln), Sao Paulo (11 mln, ale aglomeracja 20 mln) i Rio de Janeiro (6 mln). A my za miastami nie przepadamy... :)
Monday, April 7, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
12 comments:
Aaaaamerykaaaaa!
ogrom zapiera dech w piersiach!!!! wypas ...brak mi slow!
...a ja bylam dzis w labo i pobrali mi krew i pada deszcz i jest szaro o taka piekna wiosna nastala dla nas ;( ....buzka!:)
Nie wiem, jaką macie trasę, ale powinno byc tylko lepiej - taniej i bardziej egzotycznie (w Argentynie tylko taniej) :)
hostel wyglada jak nowoczesne mieszkanie...
wielkie aglomeracje..
normalnie juz jedna noga we wrocku
fajosko..
mam nadzieje ze we wro bedzie sie tyle dzialo ze bedziecie nadal opisywac swoje przygody :)
aha a tak w ogole..jedziecie gdzie na dlugi weekend? hihi
jeszcze w honolulu nie byli to moze wybiora sie na dlugi weekend ha ha :)
Pozdrowcie Stana T ode mnie!
ale brzydko tam, wracajcie już!
Polska - Peru 5:1
gdzie jest Lima?
chomik: jaką macie trasę, ale powinno byc tylko lepiej
=====
krotka :(
wiedzielismy, ze bedzie malo czasu, ale jest bardzo MALO
matrix: jedziecie gdzie na dlugi weekend? hihi
=====
z Wami gdzies chyba. sa jakies pomysly? :)
Post a Comment