Saturday, March 15, 2008

16.03.2008 - New Zealand - Christchurch

Az trudno uwierzyc, ale spedzilismy ponad miesiac w samochodzie. Mi to juz styka! :) Na naszej drodze spotkalismy duzo ciekawych i interesujacych osob, co znamienne, glownie w wieku emerytalnym. Wyluzowani dziadkowie, ktorzy maja mnostwo czasu, optymizmu i rad dla nas na przyszlosc.

Kaikoura. Jeszcze jedno spojrzenie...

Christchurch - katedra.


Dzis lecimy do Auckland, a jutro wyrzucamy waciaki i bambosze, pakujemy sie w samolot i wyruszamy na Tahiti :) !

9 comments:

martix said...

a kiedy wy wlasciwie wracacie??

Anonymous said...

rozwalaja te foty borowce - keep it comming

michael shannon said...

zajebiste miejsca, zajebiste foty... czekamy na tahiti!

widze ze zaczales robic przy priorytecie przeslony i wlasnych ustawieniach, tak trzymac

pozdr

Anonymous said...

No nie mogę. Na końcu świata kościoły zwiedzają :D
Dawać te wyspy do jasnej!

Boro said...

a kiedy wy wlasciwie wracacie??
=====
no jak to - nie wiesz?
26 kwietnia. albo jak sie skonczy kasa... :)

Boro said...

zaczales robic przy priorytecie przeslony
=====
priorytecie czego?

no ty mnie tego nauczyles :)

martix said...

wlasnie tak mi sie wydawalo ze 26 kwietnia powrot wiec tym bardziej jestem zdumiona ze to juz gdzy zostalo wam jeszcze troche do zobaczenia i chyba macie opoznienie...rozumiem ze teraz nastapi jakies niesamowite przspieszenie
POLINEZJA FRANCUSKA (ORAZ BORA-BORA :)) -> WYSPA WIELKANOCNA -> CHILE -> PERU -> BRAZYLIA -> HISZPANIA w 5 tygodni

Anonymous said...

Martix, weź ich nie poganiaj, wpadaj do Wro :D

Anonymous said...

no co tam sie dzieje misie? dalej w drodze? na lotniskach net-u nie ma czy jak?