Jest tak goraco, ze po 5 minutach na ulicy jestesmy cali mokrzy. Chmury widzielismy tylko raz - w Varanasi - 2 tygodnie temu.
Przeraza nas czasem glupota rikszarzy. Juz ktorys raz z kolei okazalo sie, ze pomimo wczesniejszych zapewnien nie wiedzieli, gdzie maja nas zawiezc.
Coraz wieksze problemy mamy z przemieszczeniem sie. Sa jakies tam wakacje - trwaja caly miesiac (holy festival) - i cale Indie gdzies jada. Nie sposob zabukowac pociagu, autobusy tez tylko niektore...
Podrozujemy autobusami "Sleeper" - lozka 1,70m podwieszone pod sufitem nad rzedem siedzen. Obudowane najczesciej drewniana skrzynka...
W Polsce autobus podskakuje w gore i dol. W Indiach nie jest to takie proste. Autobusy tutaj podskakuja rowniez do przodu/tylu (to nas szczegolnie bawilo - lup, lup, lup i walisz glowa przesuwajac sie do przodu, a nastepnie to samo wykonujesz do tylu) oraz na boki. Ogolnie super sie podskakuje w autobusie lezac. Sprobujcie to sami w waszych miastach. Warto! :)
Thursday, November 8, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment