Monday, April 14, 2008

13.04.2008 - Peru - Lima

Polubilismy juz Peru BARDZO. Niechetnie opuszczalismy Cusco. Mamy caly czas niedosyt, uczucie, ze za rogiem jest cos kolorowego, niezwyklego i pociagajacego...

Pare obserwacji luznych:
- o autobusach i podrozowaniu nimi: jest to niewatpliwie przygoda. Niby ladny z zewnatrz, taki VIP, ale opony lyse, a deska klozetowa wytarta jakby ja ktos rok papierem sciernym szorowal. Do tego chaos na dworcach i ciagla obawa, ze jak wysiadziemy nie bedzie juz naszego bagazu. Jeszcze ciekawiej bylo w drodze powrotnej do Limy, kiedy to kierowca kilkakrotnie zatrzymywal autobus, aby podokrecac kola.
- mnostow ludzi calujacych sie na ulicach. I nie chodzi tutaj o krotkie "cmok", ale przywieranie do siebie, tak jak glonojad do szyby akwarium. Pary, ktore trwaja zastygle w objeciach... godzinami.
- jest biednie, ale zaskakujaco czysto. Zadnych smieci i papierkow, przynajmniej na glownych placach i ulicach.

Lama z Machu Picchu

... i pare zdjec w Cusco:
Tico heaven


6 comments:

Anonymous said...

Nie wiem dlaczego, ale myślałem, że o Indiach czytam. Super akcja z tymi glonojadami, prosiłbym o kilka fajnych fotek. Wracajcie już.

michael shannon said...

Laaaamaaaaa! Dziekujeeee!

Unknown said...

A mnie sie to dziecko strasznie podoba ;-)

Anonymous said...

ej a skad wiecie, ze sa przyssani godzinami w bezruchu?
moze to jakas forma paralizu?

faktycznie przydalaby sie jakas foto-dokumentacja :)

kis
ka

Anonymous said...

ale kolorowa moda super :)
wiecej zdjec z ludzmi poprosze!

Mamesh said...

lama juhu! najwyrazniej bedziecie musieli tam wrocic jak niedosyt odczuwacie?kiedy nastepna podroz?:)cmokcmok