Opuscilismy kraj 7 tysiaca wysp, a przybylismy do kraju, gdzie tych wysp jest 17 tysiecy (wiec jest progres). Kraj niby muzulmanski, w ktorym jest PIEC Nowych Rokow: standardowy, muzulmanski, chinski, buddyjski i balijski (? od wyspy Bali) :) . My trafilismy akurat na muzulmanski, takze zyczymy wszystkim...
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU 1429!!!
Salem alejkum! Habibi!
A teraz przygoda. Nie checemy tylko zwiedzac miejsc, plaz i takich tam. Chcemy poznawac ludzi. Dlatego tez skorzystalismy wreszcie z Hospitality Club. Jest to spolecznosc ludzi, glownie duzo podrozujacych, ktorzy oferuja innym darmowy nocleg, posilek, albo chociaz oprowadzenie po miescie, pomoc w podrozowaniu.
I tak to znalezlismy sie w domu Anne (na dole po prawej):
Ogromny dom z tradycja, w ktorym rodzina mieszka juz od paru pokolen, przez ktory przewija sie caly czas kilkanascie osob, dwa psy, kot i rybki (takie duze w akwarium, do zjedzenia chyba).
Lunch (od lewej: Tiara (kolezanka), Anne (gospodyni), Sylwia bez okularow):
Pierwszego dnia w Jakarcie zaproszeni zostalismy na spotkanie HC. Bylo jedzonko, owoce przerozne (takie bardzo dziwne nawet), duzo dziewczyn (glownie single, czekajacych na ladnych europejczykow), alkohol i zabawy do poznej nocy :)
Friday, January 11, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Jak zwykle na zdjeciach prawie same dziewczyny, a swoja droga Indonezyjki niczego sobie...
Dziekuje za zdjecie bez okularow. Musze teraz wymyslic jakies trudniejsze zadanie, skoro spelniasz moje zyczenia
Post a Comment