Plaza na Siquijor
Sugar Beach
W sylwestra pozegnalismy Zielinskich (ktorzy to chodza wlasnymi drogami, jak koty albo slonie i wyruszyli do Laosu i Kambodzy), wiec znowu jestesmy sami. Nie ma o czym gadac i siedzimy w ciszy...
A sylwester wygladal tak:
Byly prezenty dla wylosowanej osoby (Sylwia dostala zolta szmate, ktorej przeznaczenia nie odkrylismy - worek na zagiel albo sukienka?). Byly rowniez zabawy i konkursy, w ktorych jako dziki nie uczestniczylismy. Bajdelej atmosfery tutaj, to spimy w bardzo fajnym resorcie prowadzonym przez szwajcara i jego zone filipinke oraz cala gromadke kuzynek. Wszystkie mlode i ladne, wiec jesli ktos z kolegow szuka zony to jest to miejsce dla was... Bardzo rodzinnie, milo i swojsko. Wielu gosci tutaj wcale nie trzezwieje... :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
swietny film, tylko troche krotki i troche malo widac, ale generalnie super...
dominika: swietny film, tylko troche krotki i troche malo widac
=====
no jakis taki czarny (ze na negros nagrywany?). ale i tak ledwo co go wgralem bo wielki byl. zmienilem opcje w aparacie wiec bedziemy jeszcze probowac wrzucac filmy
Post a Comment