WCZASY. Nic sie nie dzieje. Nuda. Bieganie o swicie, sniadanie na plazy, ktore trwa 2h. Lezakowanie podczas dnia, harce w wodzie, szum fal i spokoj. Refleksje na temat sytuacji politycznej w Polsce i na swiecie...
Ta idylle zmacila troche mysz, ktora lazila nam po lozku i nogach Sylwii. Byla kuuuupa smiechu! I pobudka o 6 rano (Sylwia darla sie i tupala jak na filmach!).
Przyszla do nas tez swinia. Na szczescie juz nie do lozka...
Monday, November 12, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
13 comments:
No widze, ze humory juz lepsze :) A my szykujemy sie juz do Was na Filipiny...
stary, to nie jest świnia, to dzik!
tyler: stary, to nie jest świnia, to dzik!
=====
... w kazdym razie trzyma sie je przy domach. I chyba je pozniej jako wieprzowinke...
(to jest swinia - indyjska odmiana! szorstkowlosa!)
A my szykujemy sie juz do Was na Filipiny...
=====
No my tez przebieramy nogami. Ja przygotowuje zarty, a Sylwia wystepy...
sylvia przerazona myszka jak na filmie-widac ze miastowa dziweczynka, a co by bylo jakbyscie mieli pobudke zrobiona przez swinke?? grrrrr ..... fajnie macie ..dobrze ze od tego grzyba i syfa uciekliscie!
Hej, widzę że podróż pełna wrażeń :). Zazdroszczę Wam tego wylegiwania się cały dzień na piaseczku, chociaż po dotychczasowych atrakcjach, należy Wam się. Tylko od tych kup sie nie możecie uwolnić, jak nie krowie, to śmiechu...
Pozdro,
Mirek.
Ale wam fajnie a tu u nas zawieja i zamiecia!!! zimno brrrr.
Ciekawe jak oni potem mordują takie przydomowe swinki , masakra, u mnie taka świnka pewnie miałaby dożywocie. Kiedys w Lublinie milam myszke ktora przegryzla ścianę i zamieszkala u mnie w pokoju na parapecie, fajna byla ale mama zagipsowala dziure i tak sie przyjaźń z myszką zakończyla. Wreszcie jesteście uśmiecjnięci. Buziaczki :)
Sylwiu, Boru, czekyrałt! hardkorowo :D
Kochani, wylegujcie sie na plazy i zbierajcie sily w dalsza droge. Po tych wszystkich przygodach nalezy sie troche relaksu.
Odnosnie myszy, kiedys na wakacjach takze takowe znalazly sie w naszym domku letniskowym. Podnioslam alarm, darlam sie niesamowicie skaczac w miejscu :), jeszcze gorzej bylo jak zobaczylam nietoperza .
Sciski i caluski
pablo jak juz pokazujesz miesnie to sie pozadnie oliwa wysmaruj:)
i polezcie w koncu troche na sloncu bo starszne z was baldziochy i nie dziwie sie, ze tak sie wszyscy na was gapia.
a swinia widac,ze tresowana przydomowa. sryciula szukala w koszu tej polskiej kielbasy coscie ja wywalili po sniadaniu.
sciskam
kaska
heY, pourlopowe pozdro od Micyka
p.s. egipt: nury cool relax, quady wysoka adrenalina, wiec jako taki balans benzyny i azotu we krwi ;-)
Hej nudziarze, rzeczywiscie nic sie nie dzieje - dwa dni minely a tu cisza od Was. Czy Wy czasem nie przesadzacie z tym lenistwem ???
ej stare foty kazecie ogladac!boro nie udawaj widzialam cie na gmailu!gdzie nowy wpis!slonce was rozleniwilo,przyzwyczailiscie sie do realiow i co? nic cisza!gdzie te foty?
Post a Comment