Sunday, November 11, 2007

09.10.2007 - India - Mumbai

HAPPY DIWALI!!!

Specjalnie dla Tylera :)

Nasi milusinscy gapiacze. Wyposazeni nawet w nowinki technologiczne




Padaly pytania gdzie mieszkamy. Oto sufit w lazience. Sylwia nazwala ja obora


50m od najbogatszej ulicy w Mumbaju


Bylismy na filmie. Takim bolywood'zkim hicie. Ona piekna - oczy jak migdaly (to jest skojarzenie Sylwii - chlopaki tak nie mowia! :) ). On wygladal jak 18-to letni Stallone. I jeszcze tanczyl prawie nago.
Romans. On sie zakochal od pierwszego wejrzenia. Ona niestety juz byla zakochana w jakims innym, ktory poszedl na wojne (albo poplynal w rejs, bo mial taki worek). No i Stallone przy niej skakal, tanczyl, wyginal sie, ze jest "Rock Star". Tak sie przymilal, ze ona go tez pokochala. Ale sie rozmyslila. I tak z osiem razy...
Na koncu wrocil ten z wojny, wydarl sie na nia, ona sie rozplakala i odeszli w dal w objeciach. Czyli sie zle skonczylo dla Stallone...

Film byl po hindusku. Na poczatku byl hymn i wszyscy wstali. Bylo potwornie zimno i glosno. Na szczescie na przerwie moglismy sie rozgrzac. 3h przedniej rozrywki.

I jeszcze moj ulubiony moment. Zakochani wbiegaja na wieze zegara. Noc. Oswietlone przepiekne miasto (bynajmniej nie indyjskie - ze niby Paryz i Wenecja naraz). Cudnie. Romantycznie. Przytulaja sie. I wtedy on ja popycha, ze niby chce ja zrzucic z tej wiezy - SUPER ZART! Potem sie smieja razem radosnie z tego kawalu (mimo, ze ona sie najpierw darla!).


Ze schudlem? No chyba rzeczywiscie tak. Sylwia twierdzi, ze to przez zmiane diety - nie jem tutaj miesa. Bo nie ma albo strach :) . Inna wersja to, ze nasz nowy aparat wyszczupla...

4 comments:

michael shannon said...

a we wroclawiu pada od rana, wszystko na bialo, i ma tak padac do konca dnia... hardkor... a mi w domu jeszcze okien nie wstawili bo nie dojechali... pieknie

Anonymous said...

boro weź jakieś bollwooda wciągnij, pooglądamy, tylko śmieszny ma być :P

martix said...

a w warszawie nie pada jeszcze..
a ja slyszlam ze oni tam z tymi bolilodzkimi produkcjami zawsze do szwajcarii jada krecic jakas scene..
juz sie ciesze strasznie na spotkanie z wami
przyjezdzamy dzien przed osiakami :)
buzka

Boro said...

A nie za wczesnie ten snieg ?
U nas lampa!